Menu

czwartek, 14 sierpnia 2014

Rozdział 1

*Alli*
O nie! Tylko nie to! Dzwonek dzwonił epicko głośno. Ziewając zwlekłam się z łóżka i wyłączając irytujący mnie dźwięk poszłam do łazienki. Dzisiaj pierwszy dzień idę do szkoły po dość długiej przerwie którą sobie zrobiłam i nie wyglądam najlepiej.. Mam strasznego kaca i.. o nie, limo pod okiem! Znowu, COŚ się stało i znowu nie wiem JAK to się stało. Z głośnym westchnięciem przejechałam po fioletowym miejscu palcami. Kręcąc głową ściągnęłam z siebie piżamę i wchodząc pod prysznic odkręciłam wodę. O tak, tego było mi teraz trzeba. Rozluźniłam wszystkie mięśnie i powoli zaczęłam swój codzienny rytuał.  
Po niespełna dwudziestu minutach ocierałam się ręcznikiem stoją w łazience na przeciwko lustra. Ostrożnie otarłam twarz, aby nie zadać sobie bólu i spojrzałam na swoje odbicie. Nie jest źle. Wzruszyłam ramionami i odrzucając ręcznik do kosza z brudną odzieżą skierowałam się do szuflady z bielizną wybierając jakąś. Po założeniu jej ruszyłam do pokoju, aby po chwili stać już przed szafa i wybierać coś do ubrania. Zdecydowałam się na jasne rurki i szarą bluzę z nadrukiem. Bez zbędnych zastanowień założyłam ciuchy i po wysuszeniu włosów byłam już gotowa. Zabierając po drodze plecak zbiegłam na dół do kuchni. Nikogo nie ma, jak zwykle. Zaśmiałam się sama do siebie bez humoru i biorąc z lodówki jogurt ruszyłam do wyjścia. Nie mam ochoty przebywać w domu sama, nie lubię tego. Zazwyczaj zapraszam do siebie Cat i razem nam jakoś raźniej, ale teraz jest tam tak.. zimno. Nie wiem jak to określić. 
Wypijając szybko jogurt i zakładając buty wyszłam na zewnątrz. Wrzuciłam puste opakowanie do kosza obok domu i ruszyłam chodnikiem do szkoły. Nie miałam daleko, na nogach to jakieś dziesięć minut, a i tak zazwyczaj się nie śpieszyłam. Wkładając do uszu słuchawki i włączając muzykę przyśpieszyłam kroku, zauważając na chodniku jakąś parę. Wywróciłam tylko oczami i wkładając ręce do kieszeni wyminęłam ich.
Co to jakiś tydzień wkurwiania Alli swoim szczęściem? Cholera, gdzie tylko się nie obejrzę widzę jakiś dzieciaków trzymających się za ręce, całujących się i mówiących sobie na ucho miłe słówka. Rzygam już tym, halo ludzie! 
Po chwili z moich zamyśleń wyrwał mnie głośny dźwięk silnika motoru i ściągając słuchawki spojrzałam na jezdnie. W ostatniej chwili zobaczyłam jak maszyna przejeżdża koło mnie z niemałym hałasem. 
Czy to był..?  O nie, tak to był suzuki GSX-R750 mój wymarzony motor! Z uwielbieniem patrzyłam za oddalającym się motorem i skręcającym na parkin szkolny. Cholera u nas na parkingu szkolnym właśnie ktoś zaparkował mój wymarzony motor, a ja idę wpatrzona w miejsce w którym zniknął. Potrząsając głową otrząsnęłam się i znów wkładając słuchawki do uszu ruszyłam szybciej w stronę szkoły. 
Po chwili byłam już na placu szkolnym i rozglądałam się za przyjaciółką. Westchnęłam, gdy moje oczy nigdzie nie mogły jej znaleźć. Poprawiając plecak i ściszając trochę muzykę ruszyłam w stronę wejścia do szkoły. Pchnęłam drzwi i nagle to usłyszałam.. Ten cholerny hałas setki głosów, które nie umiały siedzieć cicho. Wdychając głęboko powietrze ruszyłam przed siebie do swojej szafki. Mimo słuchawek na uszach cały czas słyszałam wszystko i wszystkich. Ustawiając głośność na maksa i zmieniając piosenkę doszłam do szafki. Otworzyłam ją z małym hukiem, kiedy uderzyła o sąsiadującą i wrzuciłam do niej parę książek z plecaka. Zakładając plecak na ramie i decydując się zamknąć szafkę zauważyłam, że ktoś robi to za mnie. Odwróciłam się w stronę właściciela pary rąk i uśmiechnęłam się szeroko.
   -Siemka Alli! - Cat spojrzała na mnie poprawiając włosy. Gdzie ona się tyle podziewała, przecież jestem w szkole już dobre dziesięć minut, a ona zawsze mnie w tym czasie jakoś odnajdywała. 
   -Hej! Dopiero przyszłaś? - spytałam i zarzucając rękę na jej ramie ruszyłyśmy korytarzem.
   -Oszalałaś? Jestem tu już z dwadzieścia minut, ale byłam ci po plan lekcji.. -wyjęła z tylnej kieszeni kartkę i podała mi ją. - I zaczepił mnie Ash.. - dodała rozmarzonym tonem. Zaśmiałam się i spojrzałam na plan lekcji. Pierwszy angielski, czyli nie jest źle. 
Usłyszałam jeszcze jak przyjaciółka mówi coś o rozmowie z chłopakiem, kiedy poczułam jak ktoś na mnie wpadł. W ostatniej chwili zdołałam zachować równowagę z małą pomocą osoby, która spowodowała moje zachwianie. Szybko wyrwałam rękę z uścisku i wzięłam głęboki oddech, aby nie krzyknąć czy coś.
   -Uważaj do chuja jak chodzisz. - warknęłam tylko i wymijając nieznaną mi osobę ruszyłam do klasy. 
Czy byłam zła? No co ty! Byłam wniebowzięta, że jakiś chłopka wpadł na mnie, prawie się przewróciłam i w dodatku zaczęła mnie boleć głowa, przez tego cholernego kaca. Taak, zajebiście. Westchnęłam głęboko i zwolniłam spoglądając na Cat, która patrzyła na mnie zdziwiona. 
   -Nie dałaś mu po pysku? - zapytała, a ja nie wiedziałam o co jej chodzi. Przecież zawsze mi mówiła, żebym nie robiła awantur o byle co, a teraz nagle taka zdziwiona..
   -Cat, nie mam ochoty o tym rozmawiać, a poza tym sama mi mówiłaś, żebym jakoś ogarnęła swoje emocje, więc to robię.. - pokręciłam głową i łapiąc ją za rękę podążyłam do klasy. - Ej, a tak w ogóle to czemu mam to? - zapytałam i wskazałam na miejsce pod okiem. Cat popatrzyła na mnie z rozbawieniem, gdy wchodziłyśmy do klasy.
   -Nie pamiętasz? - zaśmiała się i ruszyła na swoje miejsce. - Wczoraj jakiś koleś na imprezie się do ciebie dobierał i tobie to nie przeszkadzało, szczerze mówiąc, ale jego dziewczynie już tak. - pokręciła głową i zaczęła rozpakowywać książki. 
   -I tylko ja oberwałam? - spytałam zaciekawiona, robiąc to samo co dziewczyna. Zupełnie nic nie pamiętałam, pewnie przez ilość wypitego alkoholu. 
   -Oj, przecież wiesz, że ty nigdy nie zostajesz dłużna.. - Cat pokręciła głową rozbawiona i usiadła na swoim miejscu, a ja pierwszy raz dzisiaj się zaśmiałam. Mam nadzieję, że ta laska również była chociaż troche poturbowana tak jak ja. 
W momencie, gdy nauczyciel wszedł do klasy ja siadałam na swoim miejscu i brałam słuchawki do ręki. No, jakby nie patrzeć, nadal jestem sobą i raczej nie mam zamiaru słuchać profesora. Założyłam słuchawki na uszy i ułożyłam się wygodnie na ławce. Skierowałam głowę w stronę Cat i uśmiechnęłam się do niej, puszczając muzykę. Przymknęłam powieki i odpłynęłam do mojego malutkiego świata w którym na pierwszym miejscu jest melodia i tylko ona się tam liczy. 

*Luke*

Cholera, spóźniłem się! Pierwszego dnia, a w dodatku w nowej szkole, spóźniłem się! Patrząc na drzwi z lekkim przerażeniem przymierzałem się do zapukania w nie. A może sobie odpuścić i po prostu pójść na drugą lekcję? Nie, to głupi pomysł, a w dodatku Calum czeka w środku. Muszę to zrobić, nie mam innego wyjścia. Biorąc głęboki wdech zapukałem cicho w drzwi, a gdy usłyszałem szorstkie 'proszę' już wiedziałem, że może być źle. Wypuszczając szybko powietrze otworzyłem drzwi i wszedłem, nieśmiało patrząc na profesora. 
   -Ahh, któż to nas zaszczycił swoją obecnością? - wstał z miejsca i patrząc na mnie skierował się na środek klasy. - Zamknij drzwi i chodź do mnie. - powiedział, a ja tak zrobiłem. Spojrzałem nieśmiało na klasę i spostrzegłem dziewczynę, która dzisiaj przed sekretariatem rozmawiała z Ashtonem. Uśmiechała się do mnie. Niepewnie skinąłem jej głową, a ta do mnie pomachała. Zdziwiony, znów skierowałem wzrok na profesora. Był uśmiechnięty, co jeszcze bardziej mnie zdziwiło. No co jest? Czy on przed chwilą nie patrzył na mnie kpiącym wzrokiem i tak jakby się ze mnie nabijał, a teraz.. to! 
   -Więc Luke, jesteś nowy? - rzucił mi rękę na ramie. 
   -No, tak jakby.. - wzruszyłem ramionami i poprawiłem włosy. 
   -Czemu 'tak jakby'? - pokazał placami znak cudzysłowu, a ja znów rozejrzałem się po klasie, czując jak wszyscy wpatrują się we mnie. No, może nie do końca wszyscy, bo jedna dziewczyna leżała na ławce. 
   -Po prostu kiedyś tu mieszkałem i tyle, mogę usiąść? - uciąłem szybko, wywracając oczami na nauczyciela, który się nie odezwał, tylko skinieniem ręki wskazał mi, że mogę iść. Szybko uwolniłem się z jego uścisku i podążyłem w stronę końca sali. Jedno wolne miejsce, jakby czekające na mnie było za śpiącą dziewczyną. Znaczy się, tak mi się wydawało, że spała, ponieważ nie poruszała się i mogłem dostrzec, że ma zamknięte oczy. Zaśmiałem się cicho poprawiając plecak, usiadłem za dziewczyną. Rozejrzałem się po klasie i zauważyłem Caluma, który patrzył na mnie uśmiechając się. Skinąłem mu głową i zacząłem rozpakowywać potrzebne książki. 
Przez większość lekcji siedziałem cicho i zapisywałem wszystko, ale później brunetka poruszyła się, pewnie w celu ustawienia głośniej muzyki, ponieważ po chwili zdałem sobie sprawę, czego słucha dziewczyna. 
Nirvana! Tak, to była Nirvana, a w dodatku chyba najlepsza z ich wszystkich piosenek. Rozejrzałem się po klasie i zauważyłem jak dziewczyna, która na początku lekcji do mnie machała, spogląda groźnie na brunetkę. Zaśmiałem się cicho i mój wzrok padł na profesora, który kierował się w naszą stronę. Przez chwilę miałem wrażenie, że szedł do mnie, ale porzuciłem tą myśl, gdy przystanął nad ławką dziewczyny.
   -Wood! - ryknął, a ja aż podskoczyłem. Brunetka tylko okręciła się z boku na bok. - Wood, mówię do ciebie!- klasnął w dłonie, a dziewczyna powoli wstała i patrząc na niego zaczęła ściągać słuchawki.
   -Co chcesz? - mruknęła i chowając wszystko, rozłożyła się wygodnie na oparciu. Patrzyłem na tą scenę z rozbawieniem, tak jak i połowa klasy.
   -Panno Wood, rozumiem, że pani nie ma ochoty uczestniczyć w mojej lekcji, ale mogłaby pani chociaż przyciszyć tego Biebera i..
   -To Nirvana.. - przerwałem mu szybko i speszyłem się, kiedy większa grupa klasy spojrzała na mnie ze zdziwieniem jak i sama brunetka.
I dopiero wtedy ją poznałem.. To ta sama dziewczyna, z którą zderzyłem się na korytarzu. Przygryzłem lekko wnętrze policzka i szybko przeniosłem wzrok na profesora, gdy nie mogłem już znieść intensywnego wzroku dziewczyny.
   -Dziękuję panie Hemmings, za tą informację, naprawdę przyda mi się w dalszym prowadzeniu zajęć.. - zadrwił i znów spojrzał na Wood. - A teraz Alli, proszę wyjść z klasy i przemyśleć swoje zachowanie.. - odwrócił się i ruszył do biurka. 
   -Ktoś tu ma okres..- wymruczała dziewczyna, wstała gwałtownie i schowała wszystkie swoje rzeczy do plecaka, po czym wyszła z sali, co potwierdziło głośne trzaśnięcie drzwiami.
Cholera, ta dziewczyna jest genialna. Jej ruchy, głos, włosy, oczy. 
Luke ogarnij się! 
Ale kiedy nie mogę, to co mam zrobić?
Głos w mojej głowie nie dawał mi spokoju, a ja nie wiem co zrobić. Ta laska naprawdę jest.. jedyna w swoim rodzaju. Zacząłem się otrząsać z pierwszego wrażenia jakie wywarła na mnie Alli, kiedy dotarło do mnie, że patrzę się cały czas na drzwi, za którymi zniknęła dziewczyna. 
Po chwili zadzwonił dzwonek, więc zaczął się pakować. I w tej chwili przyszła mi do głowy szalona myśl.. Bardzo trudna w wykonaniu, ale nie niewykonalna. Zakumpluje się z Alli Wood!

6 komentarzy:

  1. Mam małe pytanko, która konkretnie piosenka Nirvany?? Pytam, ponieważ ubóstwiam ten zespół oraz inne klasyki rocka, prawdziwego rocka a nie taniej podróbki produkowanej w tym dziesięcioleciu ;) No, ale wracając do tematu rozdział super i już lubię Allie, hmm motor moje skryte marzenia hhaha ;) I wow już w pierwszym rozdziale spotkanie Lukeya oraz wspomnienie Cal'a i Asha jej rozmarzona jakaś dzisiaj jestem i nie umiem nawet dobrze zdania sklecić więc w skrócie rozdział zajebiaszczy (żeby brzydko nie powiedzieć hahahah :P), oraz do następnego ;D Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkretnie chodziło mi o piosenkę 'Come As You Are' ;)

      Usuń
  2. WOW. Allie. Jest. Zajebista.
    No i Nirvana, uwielbiam ich muzykę.
    Rozdział świetny. No i Luke jest taki bhsdbhdsbs w nim.
    Czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak piszesz - błędy są, a ja należę do tej mniejszości lub większości (jak kto woli) co ma na tym punkcie fobię. ;) Gdyby je poprawić - nie tylko literówki, zapis dialogów ale także niektóre zdania - to wyszłoby coś naprawdę dobrego. To trochę utrudnia czytanie i sprawia wrażenie, że społeczeństwo młodego pokolenia schodzi na tak zwane psy. ;) Nie nudziłam się czytając i taki ostry charakterek Alli jest doskonały. Pomysł jest dobry i styl również. Masz to coś, ale te niedopatrzenia - może warto by było podejść z uwagą do nich i zacząć zwracać to uwagę. Wygląda to raczej niechlujnie i jakby pisane na szybko, na odczepne. Jedno kliknięcie i już nie ma podkreślonego słowa. ;)
    Pozdrawiam Cię ciepło i życzę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Da się przeżyć :) Świetny rozdział. Do błędów nie będę się czepiać x
    Czekam na następny x
    ineedangelinmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ali mnie rozjebała xD
    Uwielbiam opowiadania gdzie dziewczyny takie są a ogólnie to opowiadanie jest bardzo ciekawe bede czytać :)
    @pamii_love

    OdpowiedzUsuń