Menu

wtorek, 2 września 2014

Rozdział 6

*Luke*
Jechałem na wyznaczone miejsce jak głupi. Co się stało? Czemu Ashton dzwoni do mnie o godzinie dwunastej w nocy, każe przyjechać praktycznie w środek miasta, a później rozłącza się bez wyjaśnień? Byłem tak zdenerwowany, że przejechałem na czerwonym świetle. Dobrze, że nie było żadnej policji w pobliżu. Nie minęło dużo czasu, a już gasiłem motor i zsiadałem z niego. To co zobaczyłem było dość niecodzienne, żeby nie powiedzieć dziwne.. Alli biegała dookoła, a Cat chciała ją złapać.
-Nie jadę do żadnego szpitala, nic mi nie jest. - brunetka zaśmiała się i znów zrobiła unik, aby Cat nie mogła jej złapać.
-Ashton do cholery pomóż mi, sama jej nie zatrzymam. - warknęła dziewczyna i przystanęła na chwilę, aby zaczerpnąć powietrza.
-Poczekajcie, może uda mi się ją uspokoić. - podszedłem bliżej nich, a wszyscy na mnie spojrzeli, był nawet Calum. Westchnąłem i zacząłem po woli zbliżać się do brunetki. - Hej Alli, co ci się stało? - spytałem, bo sam chciałem się tego dowiedzieć i może tym przykuję jej uwagę.
-Luther, jak miło cię widzieć. - sapnęła dziewczyna nadal krążąc w tą i z powrotem, a ja skrzywiłem. Znów pomyliła moje imię, pięknie.. - Nic mi nie jest, po prostu wszyscy dramatyzują.. - machnęła ręką i zatrzymała się, gdy spostrzegła, że nikt nie chce jej złapać. Przygryzłem wnętrze policzka i dałem mało widoczny znak Cat, aby teraz spróbowała, co dziewczyna szybko zrobiła i już po chwili trzymała ją w ramionach.
Odszedłem do Ashtona i Caluma, którzy stali przy samochodzie blondyna. Przywitaliśmy się, a ja od razu przystąpiłem do rzeczy.
-Co jej się stało? - spojrzałem na nich i oparłem się o auto.
-Ma rozcięte ramie. - odparł szybko Cal, a ja zrobiłem duże oczy. - Nie wiem dokładnie jak to się stało, ale gdy ją znalazłem już to miała. Ogólnie wyglądało to tak, jakby biła się z jakimś facetem.
-Co, z jakim facetem? - przerwałem mu szybko, a ten pokręcił głową.
-Nie wiem. Nie miałem okazji nawet na niego spojrzeć, bo ulotnił się zaraz po tym jak Alli od niego odeszła. - westchnął i przeczesał nerwowo włosy.
Spojrzałem na dziewczyny. Cat tłumaczyła coś zawzięcie brunetce, a ta tylko od niechcenia kiwała głową. Była tak cholernie uparta, nie znałem nikogo innego z takim charakterem.. Po chwili przypomniałem sobie, że zapomniałem z kawiarni gitary. Cholera, jak na złość.
-Chłopaki, ja muszę jechać jeszcze po gitarę. Zostawiłem ją w kawiarni. - westchnąłem i spojrzałem na nich.
-Zostań z Alli, ja ci ją przywiozę, tylko musisz pożyczyć mi motor. - zaproponował Cal.
-Dzięki. - uśmiechnąłem się do niego i rzuciłem w jego stronę kluczę od motoru i kawiarni, w międzyczasie tłumacząc, że musi później znów zamknąć kawiarnię. Chłopak tylko skinął głową i za chwilę go nie było. W tym samym czasie podeszły do nas dziewczyny.
-Jedziemy do domu Alli. - westchnęła Cat i pomogła brunetce wejść do auta. Spojrzałem na nią zdziwiony, ale nic się nie odezwałem. Ashton usiadł za kierownicą, a ja obok niego z przodu. Całą drogę do dziewczyny nikt się nie odezwał, tylko ja przerwałem raz ciszę pisząc sms'a do Caluma gdzie ma przyjechać.
Po niespełna dziesięciu minutach byliśmy na miejscu, pomogłem Cat wyciągnąć Alli z auta, a Ash poszedł otworzyć drzwi. Na szczęście brunetka nie stawiała wielkiego oporu i w parę minut byliśmy w środku. Cat nakazała zanieść mi ją do jej pokoju, a sama ruszyła do kuchni jak mniemam po apteczkę.
-Luke, nie musisz mnie nieść, mam nagi.. - sapnęła, kiedy niosłem ją po schodach.
-Na których nie umiesz się utrzymać. - odparłem szybko i ruszyłem wzdłuż korytarza.
-Umiem. - zaprzeczyła dziewczyna, ale jej słowa zagłuszyło ziewanie. Wszedłem do jej pokoju i położyłem ją na łóżku, tak jak niedawno Lunę. Swoją drogą ciekawe co z nią? Nie ważne. Spojrzałem na Alli, a ta przekręciła się z boku na bok. Raczej nie zasnęła, ale nie chcąc jej kolejny raz podpaść cicho wyszedłem z pokoju. Na schodach minąłem się z Cat, która pędziła do dziewczyny.
**
Kiedy było około trzeciej nad ranem już prawie wszyscy spali. Calum zwinięty w kłębek na fotelu i Ash z Cat na kanapie przytuleni do siebie. Tylko ja jak idiota siedziałem i gapiłem się w ścinę. Nie mogąc już wytrzymać dłużej siedzenia i nic nie robienia zabrałem gitarę i wyszedłem przez drzwi tarasowe na dwór. Może złapię mnie natchnienie? Wątpię. Po chwili już siedziałem na jednej z huśtawek i wzdychając cicho pociągnąłem za struny. Mają nadzieję, że nikt się nie obudzi zacząłem kontynuować grę. Nie umiem jeszcze grać perfekcyjnie, ale dążę do tego. Zamykając oczy wczułem się w melodie i zacząłem podśpiewywać cicho. Nie minęło dużo czasu, a skończyłem graną piosnkę. Przyznaję, że gdy wczuję się w granie czas idzię mi dziesięć razy szybciej.. Nagle usłyszałem klaskanie i otworzyłem szybko oczy. Przede mną stał nie kto inny jak sama Alli i patrzyła na mnie z lekkim uśmiechem. Spojrzałem na nią zdziwiony i odłożyłem instrument, a ta nic nie powiedziała, tylko usiadła na huśtawce obok.
Zupełnie nie wiedziałem jak zacząć tą rozmowę, to nie było łatwe, ale dziewczyna mnie w tym wyręczyła.
-Katie Melua, Spider's Web? - spytała dość cicho.
-Tak. - przytaknąłem i spojrzałem na nią. - Co ty tu robisz, nie powinnaś spać? - uniosłem brew, ale dziewczyna nadal patrzyła przed siebie.
-Właściwie, mogłabym o to samo ciebie spytać. - odgarnęła włosy z twarzy i naciągnęła rękawy bluzy na dłonie. Oblizałem usta i odwróciłem od niej wzrok.
-Nie mogłem zasnąć. - przyznałem i łapiąc się łańcuchów od huśtawki zacząłem się lekko kołysać. Brunetka tylko pokiwała głową na znak, że ona też i odchyliła głowę do tyłu. Czemu ona taka jest? Pesymistyczna, ponura.. - Czemu taka jesteś? - spytałem, zanim pomyślałem i mentalnie strzeliłem sobie z liścia w twarz. Dziewczyna jakby wiedziała o co mi chodzi tylko cicho się zaśmiała.
-Po prostu realistycznie patrzę na świat.. - wzruszyła ramionami.
-Ale przecież nie można tak całe życie. - oburzyłem się i spojrzałem na jej twarz, która nie wyrażała żadnej emocji.
-Nie zawszę taka byłam, dopiero parę lat temu stało się coś co odmieniło moje życie. - przyznała i spięła się uświadamiając sobie, że za dużo powiedziała...
-Nie rozumiem, czemu nie możesz być taka jak Cat.. - nie drążyłem zbytnio tematu jej 'przemiany', ale może jednak czegoś się dziś dowiem.
-Każdy widzi w każdej historii coś innego. - dziewczyna wreszcie na mnie spojrzała, a mnie przeszły ciarki. - Dajmy prosty przykład 'Kubusia Puchatka'. - powiedziała, a ja uniosłem brew. - Opowiedz mi o każdej postaci z osobna.
-A więc.. - spojrzałem na nią szybko, chcąc upewnić się, że mówi poważnie, ale najwyraźniej tak było. - więc.. Kubuś to ten co lubi miód, Prosiaczek to jego przyjaciel, Sowa to ta najmądrzejsza, wszystko wiedząca, Tygrysek lubi skakać na swoim ogonie, Kłapouchy jest zawsze smutny, bo mu przypięli ogon na jakiś gwóźdź, a mama Kangurzyca martwi się zawszę o swojego synka... I Królik który tak kocha swój ogródek i go pielęgnuję. - odparłem szybko i spojrzałem na Alli kątem oka. - Teraz ty.
Dziewczyna westchnęła i oblizała usta, po czym zaczęła mówić:
-Puchatek jest uzależniony od miodu, Prosiaczek ma niską samoocenę, Kłapouchy depresję, Tygrysek ADHD, Królik autokrację, Kangurzyca jest nadopiekuńcza, a Sowa posiada dysleksję..- odparła szybko, a mnie aż zatkało. Naprawdę, aż dogłębnie sądzi w sprawię jednej bajki? Która jest wymyślona, animowana? Jeśli tak, to nawet nie chcę wiedzieć co sądzi o świecie rzeczywistym.
-Więc widzisz, każdy patrzy na świat inaczej. - wstała z huśtawki i ruszyła powoli do domu. - Jedni widzą go lepiej, drudzy gorzej, niektórzy podobnie, ale nigdy nie tak samo. - usłyszałem tylko z daleka, a po chwili dziewczyna zniknęła za szklanymi drzwiami.
**
Gdy pozbierałem się trochę po rozmowie z Alli przyszła Cat. Usiadła na miejscu gdzie wcześniej dziewczyna i spojrzała na mnie.
-O czym rozmawialiście?
-O niczym ciekawym. - odparłem szybko, za szybko.
-Więc o czym? - Cat patrzyła na mnie podejrzliwie,
-O naszym poglądzie na świat. - westchnąłem i spojrzałem na nią, a ta tylko kiwnęła głową na znak, żeby kontynuował. - Więc... pogląd Alli jest bardzo... ponury, że tak powiem.
-Opowiedziała ci historię o Puchatku? - dziewczyna zaśmiała się, a ja uniosłem brew. - Każdemu prawię to wciska, żeby zobaczyli jaka ona to nie jest, a tak naprawdę wszystko co ci powiedziała to tekst jej taty..
-Jej taty? - spytałem zdziwiony i przygryzłem wnętrze policzka.
-Tak, przed  śmiercią zawsze opowiadała jej różne dziwne historie przed snem, ale ona to lubiła..
-Lubiła? - znów spojrzałem na Cat. Kurczę, ile ja jeszcze nie wiem o Alli.. To nie jest fajne..
-Jej tata.. - dziewczyna zacięła się i zgarnęła włosy za ucho. - Jej taty nie ma. - poprawiła się szybko.
-Co mu się stało? - ciekawość zżerała mnie od środka, cóż mogę na to poradzić, taka moja natura..
-Nic. - odparła ostro, a ja zmarszczyłem brwi. Teraz wiem, że coś musiało się stać, Cat nigdy tak ostro nie reaguję, na nic. - Jeśli Alli będzie chciała to sama ci powie. - dziewczyna wstała z huśtawki i skierowała się w stronę domu, a ja wziąłem gitarę i poszedłem za nią.
-Ona mi tego nie powie.. - westchnąłem i poprawiłem włosy..
-Powie. - zapewniła dziewczyna i weszła do salonu.
-Niby kiedy? - spojrzałem na nią jak na idiotkę.
-Jeśli zdobędziesz jej zaufanie.. - Cat odwróciła się i szybko odeszła w stronę kuchni..




Przepraszam, że taki krótki i nic się nie dzieję ;(
Teraz rozdziały będą dodawane dość rzadko ze względu na szkołę..
Mam nadzieję, że się nie gniewacie i do następnego xx

3 komentarze:

  1. Wow *____*
    Chyba będę cytować ludziom ten tekst Alli xD
    Rozdział cudowny :) jak zresztą zawsze ^^
    @pamii_love

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam, ze dopiero przeczytałam, ale ta szkoła mnie wykończy haha i teraz przechodzę do rozdziału, który swoją drogą jest przecudowny *.* Pokochałam Aliie za jej pogląd na świat haha mam taki sam O.o I naprawdę każdy ma inny pogląd z tym zgadzam się w 100%. Już się nie mogę doczekać następnego i życzę powodzenia w szkole ;* Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kingus ( od teraz tak cie bede nazywac xx) w rozdziale nie musi byc w chuj akcji, zeby byl swietny. Strasznie tajemniczo xD Czekam na nn, skarbie xx (sory za brak polskich znakow, ale klawiatura mi sie jebie xD)
    ineedangelinmylife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń